Sosnowiec od zawsze łączył…
Trudno konkurować naszemu miastu z historią i zabytkami Wrocławia czy Krakowa, ale bez wątpienia są w Sosnowcu miejsca szczególne, które warto zobaczyć. Dla nas sosnowiczan znaczą wiele, bo to nasza przeszłość i historia, historia naszych dziadów i pradziadów.
Dzięki szybkiemu wzrostowi miasta w okresie industrializacji Polski, napływającym w te rejony kraju ludziom, o wizjach ekonomicznych i gospodarczych oraz silnemu oddziaływaniu dzielnic posiadających historię sięgającą średniowiecza, Sosnowiec nie jest miastem bezbarwnym.
Takie obiekty jak neoklasycystyczny dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, czy teatr, będący prężnym ośrodkiem życia kulturalnego zachęcały niemieckich fabrykantów do inwestowania, w tym właśnie miejscu. Dzięki temu powstały rezydencje, pałace otoczone parkami, miejsca gromadzące wokół siebie ludzi nie obojętnych zarówno na rozwój kultury jak i gospodarki.
Zabytkowe perły architektury przyciągają uwagę miłośników sztuki. Śląskie Centrum Dziedzictwa Kulturowego uznało pałace Sosnowca z przełomu XIX i XX wieku za najpiękniejsze rezydencje w regionie.
Bez wątpienia jednym z najciekawszych miejsc, które warto zobaczyć w Sosnowcu jest XIX wieczny Pałac Henryka Dietla. Obecny pałac ma charakter neobarokowy. To jeden z najbardziej okazałych obiektów Sosnowca i Zagłębia. Dzięki prywatnym właścicielom po kilkunastu latach konserwacji i remontu, odzyskał swój dawny blask, utracony w powojennych latach.
Historia Sosnowca
Historia osadnictwa na terenach dzisiejszego Sosnowca sięga czasów piastowskich. Pierwsze wzmianki o Klimontowie, Milowicach i Zagórzu, pochodzą z 1228 roku. Później dokumenty wymieniają Sielec (1361), Pogoń (1345) i Porąbkę (1326). Pod koniec XVI stulecia pojawiają się najstarsze zapiski o Niwce i Niemcach (dzisiejszych Ostrowach Górniczych), a w połowie XVII wieku o Środuli oraz osadzie Mrowisko, która z czasem przekształciła się w prywatne miasto Modrzejów.
Ciekawe są też dzieje jednego z najstarszych zabytków w mieście – Zamku Sieleckiego. Pierwsze doniesienia o istniejącym w tym miejscu fortalicjum pochodzą już z 1403 roku. Już wtedy w miejscu obecnego zamku istniała średniowieczna kuria.
Burzliwa historia
Tymczasem około 1700 roku w dokumentach i zapisach historycznych pojawia się informacja o wsi Sosnowiec. W czasach budowy dworca miejscowość nosiła nazwę Sosnowice. Tereny, na których miasto obecnie się znajduje, częściowo wchodziły w skład Księstwa Siewierskiego i należały do książąt śląskich. Później dostały się pod panowanie biskupów krakowskich, a częściowo Rzeczypospolitej.
Obszar ten w 1790 roku wcielono do Korony Polskiej. Po trzecim zaborze osady wchodzące w skład obecnego Sosnowca znalazły się w zaborze pruskim, od 1807 roku były w Księstwie Warszawskim, a w 1815 roku zostały włączone do Królestwa Polskiego (zabór rosyjski). Sytuacja geopolityczna terenów przyszłego miasta sprawiła, iż w tym właśnie miejscu zaczął powstawać organizm miejski.
Jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku „(…) na obszarze dzisiejszego miasta i jego okolicy, szumiały potężne bory i lasy, pełne najróżniejszej zwierzyny, widniały nieprzebyte bagna i topieliska z chmarami ptactwa wodnego, wśród których wszechwładnym panem był wicher jesienny i pioruny burz letnich. Nie było śmiałka w okolicy, który by się odważył w biały dzień wejść w dzikie zarośla, leżące w roku 1830 na prawym brzegu Przemszy między dzisiejszą ulicą Wawel a pomnikiem Kościuszki. Straszne to było miejsce. Zwały powalonych wichurą odwiecznych i potężnych pni wiązów, masy przegniłego zielska, brudne, cuchnące oparzeliska pełne przeróżnych gadów i płazów, poplątane krzewy i zarośla pokrywały tę niewielką przestrzeń. W tej niedostępnej kniei miały siedlisko wilki, a letnią porą i zgraje opryszków.”
Marian Kantor-Mirski „Z przeszłości Zagłębia Dąbrowskiego i okolic”, Sosnowiec 1931 – tom I, str. 320.
Kolej dała bodziec do rozwoju
Sytuacja zmieniła się diametralnie wraz z rozwojem kolei oraz odkryciem bogatych złóż minerałów, przede wszystkim węgla kamiennego. W 1848 roku do Maczek, nazywanych wówczas Granicą, dotarła linia Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Miejscowość leżąca na granicy dwóch mocarstw, rosyjskiego i austriackiego, była ważnym punktem granicznym. W 1859 roku stacja w Granicy straciła na znaczeniu. Wiązało się to z wybudowaniem odnogi Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej łączącej Ząbkowice z Katowicami, nowym ważnym punktem granicznym w Sosnowicach.
„Po otwarciu drogi ząbkowicko-katowickiej dla użytku publicznego wyjeżdża się z Warszawy o 6 rano, wstaje się w Sosnowicach o 2 po południu, a w Katowicach o 3 minut 10, w Wrocławiu o 9 wieczór, a na drugi dzień o 5 dojeżdża się do Berlina. Zyskuje się 12 godzin czasu i unika utrudnień, jakie z przejazdem przez granicę austriacką były połączone.”
J. Heppen: Odnoga drogi żelaznej warszawsko-wiedeńskiej pod nazwą ząbkowicko-katowickiej. W: „Górny Śląsk i Zagłębie w dawnych opisach. Wiek XIX. Oprac. A. Zieliński, Katowice 1984 – str. 132.
Nową linię z reprezentacyjnym dworcem Sosnowice Warszawskie, oddano do użytku w 1859 roku. Nie tylko skróciła ona czas podróży między Królestwem Polskim a Prusami, ale również przyczyniła się do dynamicznego rozwoju przyszłej stolicy Zagłębia. Dlatego rok 1859 można uznać za nieoficjalną datę narodzin miasta.
O tym, jak wyglądał dworzec i jego okolica, informuje nas mieszkaniec Sosnowic Stanisław Modzelewski, w swoim precyzyjnym opisie z 1873 roku: „Na przeciwko Banhofu – zabudowania komory celnej I klasy, wykończone w roku 1860, trzy domy mieszkalne i dwa niewielkie magazyny murowane: w środku ogródek. Za bramą w murze okalającym te zabudowania szczere pole złoci się rżyskiem, grunt cokolwiek podniesiony a wprost przed nim czernieje w oddali ściana milowickiego lasu: cokolwiek na prawo ubogi szpital z zakładów fabrycznych p. Kramsty, na tle horyzontu, wiorst kilka błyszczy bielą na wysokim wzgórzu kościółek w Grodźcu. W północnej stronie lasu kilkanaście mogił kryjących szczątki zmarłych na cholerę w 1857 roku. W stronie zachodniej, ku granicy Prus, a właściwie Szląska, na samym skraju tegoż lasu, fabryka mąki kościanej p. Lamprechta, skąd „buljon” z przerabianych kości swobodnie spuszczany na okoliczne pola – obdarza całą osadę, przy sprzyjającym wietrze, nadzwyczaj przykrym zapachem. Poniżej fabryki, ku granicy, kilka chałup włościańskich, niby wioska, tak zwany Stary Sosnowiec. Na prawo widok w zupełności zakrywa las sosnowy gęstą masą skarłowaciałych drzew, szeroko rozpostartych do samej linii granicznej, hen, aż po Niwkę, a na lewo bieleje właściwa miejscowość zwana Sosnowcem. Co on znaczy? A, no, na pierwszym planie zabudowania stacyjne, peron; dalej półokrągły podjazdowy, poza nim dwa domki murowane, szumnie hotelami zwane: Poznański i Warszawski, w jednym szeregu ku lasowi kilka domów murowanych panów kupców i ekspedytorów a pod samym lasem domeczek murowany „mykwą” zwany i bardzo ożywiony w piątek po południu (łaźnia rytualna dla starozakonnych). Poza wspomnianymi hotelami, bocznica drogi żelaznej prowadząca przez las do kopalni Niwka, poza linią pole, a poza nim, w oddali, kilka lepianek, parodia wioski zwana Ostro-Górką na samym skraju lasu…”.
Jan Przemsza-Zieliński: „Historia Zagłębia Dąbrowskiego”, Sosnowiec 2006 – str. 299-300.
Rozwój przemysłu
Pierwotna zabudowa powstającego miasta skupiała się wokół dworca. Była jednak często chaotyczna i przypadkowa. Brakowało jakiejkolwiek koordynacji i nadzoru architektonicznego. O jej specyfice zadecydowało wiele czynników. Jednym z nich był ukaz carski zabraniający wznoszenia nowych budynków w pasie przygranicznym. Budowniczy Edmund Telakowski w taki oto żartobliwy sposób opisuje, jak u schyłku XIX stulecia w Sosnowcu stawiano domy: „Typowy sposób budowy domów i kamienic prywatnych jest taki, że obywatel chcący posiadać dom własny, uznawszy swe wiadomości architektoniczne za dostateczne, kreśli kijem na podwórzu plan, bierze dla oszczędności partaczy rzemieślników, przy ich pomocy lepi literalnie ściany z piachu i kamieni lub przepalonej gliny (wapno bowiem również ekonomii” używa się tylko jako domieszka do piachu); cegły zaś we właściwym tego wyrazu znaczeniu tu nie znają; piętra przedziela belkami, których wytrzymałość wypróbowywał własnym ciężarem, pokrywa to wszystko dachem; wnętrze impresjonistycznie wymaluje i oddaje taki dom na usługi niecierpliwie już oczekujących lokatorów.”
Edmunt Telakowski „Jak to Sosnowiec ongiś budowano” – Kalendarz-Rocznik Sosnowiecki na rok 1899 – za Jan Przemsza-Zieliński „Sosnowiec znany i nieznany”, Sosnowiec 1997 – str. 244-245.
Rozbudowanie przyszłego miasta w XIX wieku było ściśle związane z rozwojem przemysłu. Spowodował on napływ coraz większej liczby ludności, przybywającej tutaj w poszukiwaniu pracy. Od końca lat siedemdziesiątych powstały takie zakłady jak: kopalnia „Hrabia Renard” (początki wydobycia węgla w miejscu Kopalni Renard sięgają początku XIX wieku), przędzalnia wełny czesankowej H. Dietla, przędzalnie Schönów, fabryka kotłów parowych „Fitzner i Gamper” (1880), walcownia żelaza Huldczyńskiego (1881), huta „Puszkin” (1882), huta „Aleksander” (1882), huta „Katarzyna” (1883) i wiele innych.
Przemysłowcy nie tylko inwestowali tutaj, ale również angażowali się społecznie. Jak wspomina Heide-Marie Dietel, jej pradziadek Henryk Dietel: „(…) dbał o rosnący dobrobyt i znaczne polepszenie jakości życia miejscowej ludności, stwarzając nowe miejsca pracy. Zakładał szkoły, ufundował budynek kościoła ewangelickiego w Sosnowcu i wybudował mieszkania dla pracowników. Rodzina utworzyła stację chorych i ochotniczą straż pożarną na terenie firmy, a później także znacznie przyczyniła się finansowo do budowy nowego kościoła katolickiego w Kluczach.”
Agnieszka Mika „Dzieje rodu Dietlów z Sosnowca”, Sosnowiec 2007 – str. 127.
Starania o prawa miejskie
Szybki rozwój spowodował, że mieszkańcy i przedsiębiorcy zaczęli ubiegać się o uzyskanie praw miejskich. Dzięki staraniom przemysłowców, Urząd Gubernialny Piotrkowski w 1885 roku skierował po raz pierwszy do Generał-Gubernatora Warszawskiego projekt utworzenia miasta Sosnowca.
„Największa wieś Europy”, gdzie liczba ludności w okresie 1886-1897 wzrosła z 9 tysięcy do 36 tysięcy, niewątpliwie zasługiwała na awans do rangi miasta. Istniały tu już instytucje charakterystyczne dla ośrodków wielkomiejskich. Kwitło życie towarzyskie, działały liczne stowarzyszenia i organizacje społeczne. Różnorodnemu składowi narodowościowemu mieszkańców towarzyszyła różnorodność wyznaniowa, którą tworzyli: katolicy, ewangelicy, prawosławni, Żydzi i inni. Nie było to jednak powodem konfliktów, a wręcz przeciwnie, działało na korzyść młodego organizmu miejskiego.
Jak wylicza znany zagłębiowski kronikarz Marian Kantor-Mirski: „Około roku 1898 Sosnowiec, chociaż jeszcze był wsią, posiadał 6 hoteli: Victoria, Warszawski, Grand, Saski, Drezdeński i Niemiecki, dwa teatry – Zimowy na 600 osób i Letni na 700 osób, nawet dwa zakłady fotograficzne: braci Altmanów i Brodowskiego, dwie cukiernie: Roszkowskiego i Wiśniewskiego, pięć restauracji pierwszorzędnych: Zarzyckiego, Dajkowskiego, Hoinkisa, Berendta i Szymańskiego, w których kawior na misach podawano, a pieczywa za darmochę tyle, ile gość mógł skonsumować i napchać w kieszenie. Hej, były to czasy, były!”
Marian Kantor-Mirski „Z przeszłości Zagłębia Dąbrowskiego i okolic”, Sosnowiec 1931 – tom I – str. 347.
Dopiero w czerwcu 1902 roku, po 17 latach od wysłania projektu utworzenia miasta, Car Mikołaj II wydał ukaz postanawiający, że: „(…) miejscowość Sosnowice, powiatu będzińskiego guberni piotrkowskiej, z przylegającymi do niej miejscowościami utworzonymi na ziemiach dworskich posiadłości Gzichowa, Sielce i wsiami włościańskimi: Stary Sosnowiec, Pogoń, Ostra Górka, Sielce, zabudowaniami Radocha, osadą Blumentala z Niwki wraz z należnymi ziemiami Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej przekształcić w nieuzyskujące praw powiatu miasto o nazwie Sosnowice”.
Marek Edward Nita” Narodziny miasta: (w) „Sosnowiec. 100 lat dziejów miasta” praca zbiorowa pod redakcją Jana Walczaka, Sosnowiec 2002 – str. 23.
Miało ono wówczas 19 km2 oraz blisko 60 tysięcy mieszkańców. Herb miasta został opracowany przez architekta miejskiego Stefana Byszewskiego i w niezmienionej formie funkcjonuje od 13 września 1904 roku.
“(…) Wielu nigdy nie zobaczymy”
Rozkwit miasta został zahamowany przez wybuch I wojny światowej. W trakcie działań wojennych i okupacji, zniszczeniu uległo wiele zakładów przemysłowych i kopalń. Podczas I wojny światowej „Kurjer Zagłębia” donosił: „Wartkim życiem kipiący gród pograniczny, stopniowo martwiał i wyludniał się. Liczba tych, którzy tu jeszcze przed rokiem mieli swoje ogniska domowe, a teraz nie ma już ich pomiędzy nami wynosi parę dziesiątków tysięcy. Rozproszyli się, szukając przeważnie na obczyźnie, zarobku na chleb powszedni, lecz niewątpliwie z nadzieją, że wrócą kiedyś do ojczystych pieleszy. Z tych jednak, których huragan wojny stąd wypłoszył, wielu nigdy już nie zobaczymy.”
„Kurjer Zagłebia” nr 103 z dn. 6 maja 1915 – str. 26-27 za Jan Przemsza-Zieliński: „Historia Zagłębia Dąbrowskiego”, Sosnowiec 2006 – str. 370.
Na terenie miasta rozpoczął się zaciąg do Legionów. Marian Kantor-Mirski jako legionista tak oto opisuje rekrutację do tej formacji wojskowej: „Ochotników do Legionów skoszarowano początkowo w Dąbrowie w Szkole Górniczej, potem w Sosnowcu w szkole przy ulicy Wawel Nr. 1 wreszcie w szkole Zakładów Milowickich. Z pierwszych ochotników utworzono w d. 23 VIII 1914 kompanię w sile 80 ludzi pod dowództwem J. Zientarskiego, która weszła w skład II Brygady Legionów. Z końcem listopada 1914 wyrusza na pole walki batalion Zagłębiaków pod dowództwem Leona Berbeckiego, inżyniera Zakładów Milowickich. Później zdążają do Legionów co pewien czas grupki ochotników, które w ogólnej sumie dały 2500 żołnierza.”
Marian Kantor-Mirski „Z przeszłości Zagłębia Dąbrowskiego i okolic”, Sosnowiec 1931 – tom I – str. 395-396.
Powojenny rozkwit…
11 listopada 1918 – Sosnowiec budzi się w wolnej Polsce. Tuż po wyzwoleniu sosnowiczanie czynnie włączyli się w akcję pomocy dla mieszkańców Śląska w trakcie wszystkich trzech powstań. W Sosnowcu powstał Komitet Pomocy Górnoślązakom, działał powstańczy sztab, szpitale, wydawano również prasę. Znajdowały się tu placówki wywiadu, biura werbunkowe, punkty przerzutu broni, amunicji i sprzętu wojskowego.
Pomimo znacznych strat poniesionych w wyniku działań wojennych, w okresie międzywojennym Sosnowiec znowu rozkwita. Powstają nowe budynki użyteczności publicznej, działają organizacje społeczne i kulturalne. Bardzo prężnie rozwija się przemysł. W tym czasie rozpoczyna również działalność wiele nowych zakładów i firm. Od 1927 roku Sosnowiec staje się siedzibą Izby Przemysłowo-Handlowej, której prace obejmowały szeroki zakres problemów gospodarczych, socjalnych i prawnych. Realizowany jest również projekt rozbudowy miasta, opracowany przez profesora Jana Rakowicza.
O swoich planach uczynienia z Sosnowca najpiękniejszego miasta przemysłowego w Polsce, architekt pisze: „O Sosnowicach czytałem raz artykuł w „Kurierze Warszawskim”, jakie tu przed wojną było „życie ciężkie, przykre i nieprzyjemne, […] życie zasmolone, zadymione, zakopcone”. Ani nie przeczuwałem wonczas, że mi się zdarzy sposobność cośkolwiek zdziałać przeciwko temu, ażeby tak na przyszłość w Sosnowicach nie było; należałoby tylko przeprowadzić wszędzie wzorowe paleniska w fabrykach, urządzić odpowiednie do wymagań czasu kolonie robotnicze, wyzyskać teren urozmaicony tutejszy podług właściwej mu konfiguracji i tam dalej, itd., jak to wyżej wykazałem, a zdołamy zapewne ze Sosnowic z czasem, podobnie jak w Essen, wytworzyć najpiękniejsze miasto przemysłowe w Polsce, miasto, w którym bogaty i ubogi wśród pięknej natury będzie się czuł szczęśliwym. Kończę swe wywody do tego ideowego planu zabudowania Sosnowic tym serdecznym życzeniem, aby z poruszonych w planie i w tym sprawozdaniu idei jak najwięcej się ku dobru miasta ziściło”.
Edward Długajczyk „Próby unowocześnienia Sosnowca podczas I wojny światowej wg projektu prof. Jana Rakowicza” (w) „Sosnowiec. 100 lat dziejów miasta” praca zbiorowa pod redakcją Jana Walczaka, Sosnowiec 2002 – str. 72.
… przerwany przez II wojnę światową
Niestety plany profesora Rakowicza pokrzyżował wybuch II wojny światowej. Niemcy do Sosnowca wkroczyli 4 września. W tym samym dniu w publicznych i pojedynczych egzekucjach zginęło kilkadziesiąt osób – Polaków i Żydów. Z czasem w dzielnicy Środula powstało getto, do którego przetransportowano Żydów z całego Zagłębia.
Juliusz Niekrasz, sędzia Sądu Okręgowego w Sosnowcu, tak wspomina początek II wojny: „Rankiem 2 września zgłosiłem się do Komendy Uzupełnień w Sosnowcu. Przed gmachem zastałem tłum mężczyzn. Osobą najwyższą stopniem, do której udało mi się dotrzeć, był starszy sierżant. Bardzo optymistycznie nastrojony, oświadczył, że w tej chwili ma dużo pracy i proponuje, abym przyszedł za dwa dni. (…) Liczba osób, których prośba o powołanie do wojska nie została uwzględniona, była bardzo znaczna. Z frontu zaczęły napływać złe wieści. Przez Sosnowiec przeciągał tłum uciekinierów. Był to niezapomniany widok, żałosny, ale jakże wymownie świadczący o polskości Śląska. Mężczyźni niemal wszyscy w czarnych ubraniach, kobiety w strojach śląskich, w ustach wielu mężczyzn widziałem wielkie, porcelanowe faje. Szli milcząco, z powagą, jakby na jakąś uroczystość. Był to nie kończący się korowód. Wielu pchało wózki dziecięce wyładowane rzeczami.”
Juliusz Niekrasz „Z dziejów AK na Śląsku – Katowice 1993 – str. 16–17.
Lata wojny i okupacji nie oszczędziły także Sosnowca. Pomimo najostrzejszych restrykcji w mieście, prężnie działały organizacje konspiracyjne, wśród których należy wymienić Orła Białego, Gwardię Ludową PPS-WRN, Związek Walki Zbrojnej – Armię Krajową i Armię Ludową. Kiedy Armia Czerwona wyzwoliła miasto 27 stycznia 1945 roku, mieszkało w nim tylko 86 tysięcy osób. Dla porównania, w roku 1938 Sosnowiec miał 126 tys. mieszkańców.
Wielkie zmiany
Niezwłocznie po zakończeniu działań wojennych przystąpiono do odbudowy miasta i zakładów przemysłowych. Zainwestowano przede wszystkim w przemysł ciężki, powstawały kopalnie, huty i zakłady budowy maszyn.
Sosnowiec zmieniał się po raz kolejny, stając się ziemią obiecaną dla tysięcy przybyszów z całego kraju, przyjeżdżających tutaj w poszukiwaniu lepszego życia: „Zauważalne są dzisiaj nowe cechy wysokiego już poziomu życia, uderza także stała troska władzy ludowej o rzeczy natury społecznej oraz uwaga wszystkich skupiona na rozwiązywaniu trudnych zadań współczesnych. Sosnowiec znany jest dlatego z czynów społecznych, z owych prac obywatelskich wszystkich dla wszystkich. Miasto dało się poznać ze swej gotowości do podejmowania zadań, które jeszcze szybciej pozwalają zrealizować plany budownictwa socjalistycznego.”
Jan Pierzchała „Legenda Zagłębia”, Katowice 1971 – str. 325.
Pomijając peerelowską wymowę powyższego cytatu, bezspornym faktem pozostaje to, iż Sosnowiec wyrósł na jeden z najpoważniejszych ośrodków przemysłowych w Polsce. Największy rozwój miasto przeżywało w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy na pierwszego sekretarza PZPR wybrano sosnowiczanina Edwarda Gierka.
Ta kontrowersyjna dla wielu historyków postać, od lat cieszy się jednak uznaniem w Zagłębiu. W tym czasie na terenie miasta powstało wiele osiedli mieszkaniowych, np. w Zagórzu czy Środuli. Przebudowano system drogowy, który do dziś rozwiązuje problemy komunikacyjne w mieście: „W pierwszej kolejności, w latach 1973-1974, dokonana została kompleksowa przebudowa dwóch głównych arterii komunikacyjnych miasta, jakimi są ulice: 22 lipca oraz Czerwonego Zagłębia. Dwie odrębne jezdnie dwupasmowe dla ruchu kołowego, dwutorowa linia tramwajowa na wydzielonym torowisku oraz szereg przejść podziemnych dla pieszych określają stopień nowoczesności tych ciągów komunikacyjnych oraz ich przystosowanie do wymogów przyszłości. Przeprowadzenie tak szerokiej modernizacji tych kluczowych ulic miasta i to w wyjątkowo krótkich terminach było możliwe tylko dzięki aktywności i powszechnemu zaangażowaniu w ich realizację wszystkich sił społecznych miasta. (…) Młodzież szkolna i mieszkańcy brali bezpośredni udział w zagospodarowaniu nowych ulic.”
Praca zbiorowa pod redakcją Henryka Rechowicza „Sosnowiec Zarys rozwoju miasta”, Warszawa-Kraków 1977 – str. 269-270.
Systemowe przemiany
Kolejny przełom przyniósł początek lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Dla Sosnowca to czas powstania silnego samorządu gminnego, restrukturyzacja gospodarki, prywatyzacja przedsiębiorstw, rozwój handlu i usług. Na skutek przemian ustrojowych i wprowadzenia gospodarki rynkowej, wiele gałęzi przemysłu zaczęło podupadać. Liczne przestarzałe zakłady przestały istnieć, zamknięto również kilka kopalń.
W tej sytuacji zmieniło się także oblicze Sosnowca. Miasto stało się w znacznej mierze centrum usługowym, powstały również nowoczesne zakłady. Sprzyjała temu utworzona w czerwcu 1996 roku podstrefa Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Charakterystycznym miejscem Sosnowca jest Plac 100-lecia, zwany potocznie „Patelnią”, z pomnikiem najsłynniejszego mieszkańca miasta, Jana Kiepury. Pomnik uroczyście odsłonięto podczas obchodów stulecia miasta, w 2002 roku. Jan Kiepura, jeden z największych światowych tenorów, przyszedł na świat 16 maja 1902 roku. Nawet będąc u szczytu sławy i popularności zawsze powtarzał, że jest „chłopakiem z Sosnowca”.
Jednym z najistotniejszych wydarzeń w najnowszej historii miasta była wizyta Ojca Świętego Jana Pawła II w czerwcu 1999 roku. Papież spotkał się z kilkuset tysiącami wiernych z całego Zagłębia, na placu przy ulicy Gwiezdnej. Swoje przemówienie rozpoczął słowami: „Dziękuję Bożej Opatrzności, że na szlaku mojego pielgrzymowania po ojczystej ziemi znalazła się młoda diecezja sosnowiecka. Pragnąłem nawiedzić te ziemię… a dzisiaj spełnia się to pragnienie”.
Jan Paweł II „Zostałeś w naszych sercach”, Sosnowiec 2005 – str. 11.
Dla upamiętnienia tej wizyty, w 2006 roku na Placu Papieskim odsłonięto, mierzący 9 metrów, pomnik Jana Pawła II odlany z brązu, autorstwa krakowskiego rzeźbiarza Jana Funka.
Jednym z najstarszych funkcjonujących instytucji w mieście jest Teatr Zagłębia – starszy, niż samo miasto. Warto tu przytoczyć wypowiedź Jan Dormana o swojej pierwszej (1919 r.) wizycie w teatrze: „Nie pamiętam, jak znalazłem się wśród publiczności. Pamiętam natomiast, że w teatrze było duszno, że wszystko wokół pachniało kwaśnym potem i wodą kolońską. Siedziałem na kolanach ciotki, a ona pachniała oddzielnie, inaczej niż wszyscy. Doznałem tak głębokiego zadowolenia, że nic tego szczęścia w moim życiu nie potrafiło wykreślić z pamięci. Ze sceny dochodziła do mnie muzyka. Blask śniegu i świateł i nienaturalne, a niezwykłe obrazy. Zamknąłem oczy. (…) Oczywiście nie wiedziałem, że pierwszym widowiskiem, na które mnie zaprowadzono, była „Halka” Moniuszki. A tym teatrem, tym pierwszym był Teatr Miejski w Sosnowcu.”
Ewa Tomaszewska „Jan Dorman poeta teatru”, Katowice 2010 – str. 19-20.
Dzieje się nie od dziś
W Sosnowcu znajduje się wiele interesujących miejsc zasługujących na bliższe poznanie. Na gości, którzy odwiedzą nasze miasto czekają kawiarnie, restauracje i puby, a także instytucje kultury i sztuki, m.in. Teatr Zagłębia, Sosnowieckie Centrum Sztuki – Zamek Sielecki, Muzeum w Sosnowcu, Sala Koncertowa przy Zespole Szkół Muzycznych, Sala Widowiskowo-Koncertowa „Muza”, Miejska Biblioteka Publiczna, Miejski Klub im. Jana Kiepury, Miejski Dom Kultury „Kazimierz”, Miejski Klub „Maczki”, a także kina „Helios” i „Cinema City”. Pośród najcenniejszych zabytków wymienić należy Zamek Sielecki, dworce kolejowe – Sosnowiec Główny i Sosnowiec Maczki, pałace fabrykanckie Dietlów i Schönów, Klub w Niemcach, cerkiew prawosławną, gródek rycerski w Zagórzu oraz liczne kościoły. Ważnym punktem na turystycznej mapie Sosnowca jest również słynny Trójkąt Trzech Cesarzy.
Wśród wielu postaci, związanych z miastem, pojawiają się takie wybitne osobowości jak (kolejność alfabetyczna): Wojciech Modest Amaro (krytyk kulinarny), Ryszard Bartel (pionier lotnictwa), Jan Ciszewski (komentator sportowy), Jacek Cygan (autor tekstów), Michał Czernecki (aktor), Konstanty Ćwierk (pisarz), Eugeniusz Dadzibug (karateka), Andrzej Jarosik (piłkarz), Stanisław Jędryka (reżyser), Bogusław Madey (kompozytor), Jacek Malczewski (malarz), Marian Malina (plastyk), Krzysztof Materna (satyryk), Pola Negri – Apolonia Chałupiec (aktorka), Wojciech Niemczyk (aktor), Przemysław Pająk (bloger), Zbigniew Podsiadło (fotografik), Jacek Rykała (malarz), Włodzimierz Sedlak (bioelektronik), Łukasz Simlat (aktor), Bogdan Suchodolski (filozof), Władysław Szafer (botanik), Władysław Szpilman (kompozytor), Henryk Średnicki (bokser), Waldemar Wspaniały (siatkarz, trener), Andrzej Zabawa (hokeista), Emil Zegadłowicz (pisarz) oraz wielu, wielu innych.
Sosnowiec to również miasto uniwersyteckie, z bogatą bazą dydaktyczno-naukową. Dziś kształci się tu kilka tysięcy studentów. Swoje siedziby mają w Sosnowcu: Uniwersytet Śląski (wydziały: Nauk o Ziemi, Informatyki i Nauki o Materiałach, Filologiczny), Śląski Uniwersytet Medyczny (Wydział Farmaceutyczny) oraz uczelnie niepubliczne – Wyższa Szkoła Humanitas i Wyższa Szkoła Medyczna.
Bogate tradycje sportowe miały wpływ na wielu wywodzących się stąd trenerów, sportowców i dziennikarzy sportowych. Jednym z najbardziej znanych komentatorów był Jan Ciszewski, o którym pisze jego przyjaciel Janusz Osiński: „Jego pasją, już od lat dziecięcych, był sport. (…) Był naszym trenerem, menadżerem, a przede wszystkim sprawozdawcą. Tak! Będąc dzieckiem był już sprawozdawcą! Każda zabawa sportowa wzbogacona była jego relacją. Trzymał w ręku pudełko, udające mikrofon i nadawał.”
J. Osiński „4 × Całą Gębą”, Sosnowiec 2003 – str. 8.
Obecnie w mieście działa kilkadziesiąt klubów i stowarzyszeń sportowych. Sosnowiec dysponuje bogatą bazą sportową: przede wszystkim oddany do użytku nie tak dawno Zagłębiowksi Park Sportowy (ArcelorMittal Park), w skład którego wchodzi stadion sportowy, hala oraz lodowisko, a także: Stadion Ludowy wraz z kompleksem piłkarskim, na który składa się kilka boisk, w tym do beach soccera, kompleks rekreacyjno-sportowy przy ulicy 3 Maja – tzw. Górka Środulska, hale sportowe, stadiony, na których mecze rozgrywają lokalne kluby sportowe, korty tenisowe, skate parki, letnie pływalnie, baseny miejskie i baseny przyszkolne oraz rozbudowane i modernizowane kąpielisko Stawiki.
Na terenie miasta działa wiele klubów fitness i siłowni, a także wyciąg wakeboardowy i centrum wspinaczkowe. Nie brakuje również miejsc rekreacyjnych, jak parki miejskie czy tereny zielone.
Tak oto swój ukochany Sosnowiec wspomina i widzi wybitny fotoreporter, Józef Makal: „Moje piękne miasto. Przypominam sobie słowa popularnego w latach 50-tych walczyka: ”Pójdę na Stare Miasto, nie byłem tam od wczoraj. Nie mógłbym w nocy zasnąć, gdybym nie poszedł dziś”. Słowa banalne, sentymentalne, nieprzystające do obecnych szlagwortów. Owo „warszawskie wyznanie” pobrzmiewa w mej pamięci nieodmiennie, gdy dreptam szlakiem wspomnień: obok pomnika Jana Kiepury, Modrzejowską, Grota Roweckiego, Warszawską, Alejami zwieńczonymi modernistycznym budynkiem Urzędu Miejskiego. Mój Sosnowiec… Mój od przeszło osiemdziesięciu lat. Utrwalony już tylko na starych fotografiach oraz ten tętniący każdym mijającym i następnymi dniami. Najwcześniejsze obrazy: domy z czerwonej cegły po przeciwnej stronie dworca – tzw. budynki kolejowe, obecnie okolice bodaj czy nie najpiękniejszej części Starego Sosnowca, ulicy Kilińskiego z harmonijną zabudową, podziemnym przejściem w sposób naturalny łączącym obie części miasta. W latach dzieciństwa dojście do centrum było rodzajem wyprawy. Przechodziło się tunelem, wychodząc na pryncypalną ulicę 3 Maja z bogatymi witrynami, lokalami, w tym najważniejszym Savoyem, kinem „Zagłębie”, pod którego kolumnami młodzi umawiali się na randki. Dalej rozciągał się uboższy Sosnowiec – ulicy Targowej, Dekerta, Sielca z małymi sklepikami, warsztatami rzemieślniczymi.
“Były w mieście bogate wille, nawet pałacyki, z których niektóre przetrwały. Lecz dominowała jednak wokół dławiąca bieda. Tej biedy, nędzy było wiele – nazbyt. W ostatnim okresie wydano kilka bardzo potrzebnych albumów, kalendarzy poświęconych Sosnowcowi. Patrząc na fotografie staram się sobie przypomnieć te miejsca poprzez własną obecność; odnaleźć zapachy, dźwięki, kładące się promienie słońca, podmuchy wiatru, ścinający mróz. Przez kilkadziesiąt lat byłem fotoreporterem dokumentującym zdarzenia, miejsca, a przede wszystkim ludzi. Zastanawiam się wszak, jaką prawdę o czymś co było one oddają. Tylko część. Nic nie zastąpi tego, czym jest „uczestniczenie”. Codziennie staram się być „w mieście”: „Choć byłem tam wczoraj nie mógłbym zasnąć” – nie potrafię inaczej wytłumaczyć tej ciągłej ciekawości miasta. Wypiękniał Sosnowiec. Z ośrodka przemysłu przeistoczył się w znaczący ośrodek akademicki, z wydziałami uniwersyteckimi, medycznymi.”
“Wypiękniał Sosnowiec. Powstały nowe duże dzielnice, zmienia się otoczenie Starego Miasta, w którym nowoczesność harmonijnie splata się z przeszłością. Wypiękniał Sosnowiec. Wiem, że brzmi to banalnie, lecz uwiarygodnia to mój wiek. Wiem również, że są miejsca, miasta znacznie piękniejsze. Lecz w pięknie Sosnowca mieszczą się moje przeżycia, te dobre i te, których nie szczędzi los. Patrzę na miasto nie przez zimny obiektyw aparatu fotograficznego, przez tyle lat podstawowego narzędzia pracy. Patrzę na Sosnowiec sercem i sercem go postrzegam.”
Józef Makal – z wypowiedzi dla pracowników Centrum Informacji Miejskiej z dnia 23 lutego 2012 roku.
Inwestycje, udogodnienia, zmiany
Dzisiaj Sosnowiec to miasto, które inwestuje na kilku polach. Przede wszystkim zmienia się miejska infrastruktura – remontowane są przejścia podziemne, drogi, chodniki, kładki, powstają nowe ścieżki rowerowe oraz wypożyczalnie miejskich rowerów. Bardzo istotna jest również infrastruktura rekreacyjna – powstają nowe place zabaw, siłownie „pod chmurką”, rewitalizowane są miejsca odpoczynku, a także całe dzielnice. W najważniejszych dla sosnowiczan tematach prowadzone są konsultacje społeczne.
Dla inwestorów przygotowano specjalny pakiet udogodnień, jak zwolnienia z podatku, indywidualny opiekun w Urzędzie Miejskim, zmiany w kształceniu zawodowym i wiele innych. Dzięki temu prężnie działa Podstrefa Sosnowiecko-Dąbrowska Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w której ulokowało się już kilkanaście firm zatrudniających kilka tysięcy osób. Szersze perspektywy dla przedsiębiorców, przyciągnięcie mieszkańców i rozwój miasta – to plany na przyszłość, które determinują działania już w tej chwili.