– Wiemy, czym oddychamy. Badania zanieczyszczeń transportowych zakończone

Znamy wyniki badań zanieczyszczenia powietrza dwutlenkiem azotu w 14 miastach GZM. Badania wykazały przekroczenia dopuszczalnych stężeń w 8% badanych lokalizacji.To najczęściej przestrzenie przy ruchliwych ulicach i gęstej zabudowie, które sprzyjają koncentrowaniu się zanieczyszczeń.

– Nie jest źle, ale oczywiście może być lepiej. Wyniki tych badań mają przede wszystkim charakter edukacyjny i nie zastępują danych z państwowego systemu monitoringu powietrzamówi Igor Śmietański, wiceprzewodniczący zarządu GZM. – Dla nas są one impulsem do dalszych działań na rzecz rozwoju transportu publicznego oraz wspierania gmin w ograniczaniu niskiej emisji transportowej, chociażby poprzez wymianę taboru na bezemisyjny, utrzymanie systemu Metrorower czy budowę sieci velostraddodaje Śmietański.

W celu szerszego monitoringu sytuacji związanej z zanieczyszczeniami transportowymi, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zleciła Stowarzyszeniu Alarm Smogowy przeprowadzenie pasywnych pomiarów stężeń dwutlenku azotu w mieście.

W ramach badań uzyskano wyniki z prawie 700 lokalizacji w 14 miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. W 51 lokalizacjach stężenia były powyżej obowiązującej w Polsce normy jakości powietrza przyjętej dla stężenia NO2 w powie­trzu – a więc powyżej 40 µg/m³. Pomiary zostały wykonane za pomocą pasywnych próbników, które zawisły na słupkach przystankowych oraz referencyjnie na terenach parkowych. Następnie zostały one przebadane w jednym ze szwajcarskich laboratoriów.

To pierwsze tak duże badanie w Polsce. Do tej pory z metody tej korzystały takie miasta, jak Kraków, Warszawa, Wrocław, Poznań czy Łódź. W przypadku tych miast przekroczenia dopuszczalnego poziomu stężeń były częstsze – w Krakowie stwierdzono je w 59%, w Warszawie w 54%, w Poznaniu w 40%, we Wrocławiu w 39%, a w Łodzi w 33% lokalizacji (badania z lutego i marca 2021 roku).

Badania w 14 miastach GZM trwały miesiąc i zostały przeprowadzone na przełomie stycznia i lutego 2025 roku. Celem pomiaru było określenie stężenia dwutlenku azotu, który jest gazem charakterystycznym dla emisji transportowych, w lokalizacjach, gdzie mieszkańcy mogą być narażeni na jego nadmierne stężenia w powie­trzu.

Według programu jakości powietrza dla województwa śląskiego za poziom stężenia dwutlenku azotu odpowiada głównie ruch samochodowy. W 5 miastach GZM, w których znajdują się stacje monitoringu w ramach systemu GIOŚ (Główny Inspektorat Ochrony Środowiska), wynosi on od 44 do 69 % – taka część tlenków azotu w powietrzu ma pochodzić ze spalin.

Badaniami zostały objęte następujące miasta: Katowice, Sosnowiec, Gliwice, Zabrze, Bytom, Ruda Śląska, Dąbrowa Górnicza, Chorzów, Mysłowice, Siemianowice Śląskie, Tarnowskie Góry, Piekary Śląskie, Świętochłowice oraz Czeladź.

Dlaczego dwutlenek azotu jest szkodliwy?

Badania prowadzone na całym świecie, w tym w Polsce, jednoznacznie wskazują na szkodliwy wpływ dwutlenku azotu (NO₂) na zdrowie. Już niewielki wzrost jego stężenia w powietrzu – o 10 µg/m³ – może zwiększyć ryzyko zachorowania na astmę nawet o 10–17 procent. Taki sam wzrost stężenia NO₂ wiąże się z 9-procentowym wzrostem ryzyka infekcji dróg oddechowych u dzieci. Coraz więcej dowodów wskazuje także na związek między wyższym poziomem NO₂ a ryzykiem cukrzycy. Dodatkowo, wzrost stężenia NO₂ w powietrzu o 10 µg/m³ podnosi ryzyko zgonu z powodu zapalenia płuc lub oskrzeli o 6 procent.

Wyraźną korelację między zanieczyszczeniem NO₂ a nagłymi schorzeniami układu sercowo-naczyniowego, takimi jak zawał serca, udar mózgu czy migotanie przedsionków pokazują również dane ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Krótkotrwałe narażenie na spaliny również nie pozostaje bez wpływu, szczególnie w przypadku dzieci.

Badania prowadzone w szkołach w Barcelonie wykazały, że jakość powietrza w okolicy placówki wpływa na wyniki uczniów w testach poznawczych. Dzieci uczące się w najbardziej zanieczyszczonych rejonach osiągały gorsze rezultaty – nawet o 8–23 procent – w zakresie koncentracji i pamięci. Podobne wyniki odnotowali psychologowie z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy stwierdzili, że w dniach o wyższym stężeniu NO₂ dzieci miały trudności z utrzymaniem uwagi i rozumowaniem, a ich wyniki w testach pogarszały się o kilka do 20 procent.

Back to top