Dzięki środkom z budżetu państwa zostanie wysprzątane składowisko nielegalnych odpadów w rejonie ul. Ostrogórskiej w Sosnowcu. To właśnie tam doszło do kilku głośnych pożarów. Miasto otrzymało zapewnienie dodatkowych funduszy. W sumie mowa jest o ponad 72 mln zł.
Teren który zostanie posprzątany był wykorzystywany przez różne firmy i podmioty. Zaczęły się tam pojawiać nielegalnie odpady niebezpieczne, w tym chemikalia. Do pierwszego pożaru doszło we wrześniu 2020 roku, kolejnego na początku 2022 r.
Z szacunków wynika, że pozostaje tam ok. 6 tys. ton odpadów, w części spalonych albo nadpalonych. Część odpadów znajduje się na zgarniętych po pożarze pryzmach, część w nadających się do rozbiórki budynkach – w beczkach i w postaci rozlanego szlamu.
Jak informowali w lutym na wspólnej konferencji Michał Wójcik, wojewoda śląski oraz Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca w tym roku za kwotę 104 milionów złotych rozpoczną się prace likwidujące nie tylko sosnowieckie składowisko, ale i podobne w Siemianowicach Śląskich, Szczekocinach i Mykanowie.
Pieniądze dla Sosnowca to efekt konkursu, w którym wnioski oceniane były przez m.in. Śląski Urząd Wojewódzki i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Pod uwagę brana była m.in. odległość od infrastruktury krytycznej czy zabudowań mieszkalnych. Środki z budżetu państwa, a była mowa o ok 30 mln zł, to tylko część pieniędzy potrzebnych do całkowitej likwidacji składowiska w rejonie ul. Ostrogórskiej. Całkowite uprzątnięcie terenu to zadanie wieloletnie, dlatego konieczne będą dodatkowe pieniądze – jak informowały służby,
Tymczasem we wtorek do miasta napłynęły doskonałe wieści. – Otrzymaliśmy oficjalne informacje z Ministerstwa Finansów, że w tym i w przyszłym roku w sumie otrzymamy ponad 72 mln zł na usunięcie nielegalnych odpadów z Radochy – wyjaśnia Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
– To nie są odpady miejskie czy komunalne, tylko śmieci cudze, którymi miasto musi się zająć zamiast właściciela. Bardzo się cieszę, że posprzątamy to miejsce. Najważniejsze, aby do takich sytuacji nie dochodziło w przyszłości – przyznaje Anna Jedynak-Rykała, przewodnicząca Rady Miejskiej w Sosnowcu.
– Z jednej strony oczywiście się cieszę, że państwo nas wesprze, ale z drugiej przypominam, że przez lata apelowaliśmy do poprzedniego rządu o zmiany w prawie, o większą uwagę przy ściganiu mafii śmieciowych. Tymczasem w 2019 roku zmieniono prawo tak, że odpowiedzialność zrzucono na samorządy. To był kolejny etap “walki”, ale nie z tymi, co trzeba – dodaje prezydent Sosnowca.
Miasto otrzymało gwarancje z Ministerstwa Finansów o finansowaniu usunięciu i zagospodarowaniu opadów – niemal 30 mln zł w tym roku i ponad 42 mln zł w przyszłym. – Dziękuję tym, którzy nas wspierali, ale trzeba pamiętać, że pieniądze te mogły być wydane w zupełnie inny sposób – dodaje prezydent Sosnowca.