Prawie 500 uczestników stanęło na starcie mistrzostw Polski kobiet i mężczyzn w szermierce, które na przełomie maja i czerwca odbyły się w Sosnowcu. Gospodarze nie zawiedli. W rywalizacji szablistek i szablistów na najwyższym stopniu podium uplasowali się zawodnicy Zagłębiowskiego Klubu Szermierczego Zuzanna Cieślar oraz Krzysztof Kaczkowski.
Dla Cieślar to piąty z rzędu indywidualny tytuł mistrzowski. W finale, który był wewnętrzną sprawą ZKSz-u Cieślar pokonała Angelikę Wątor. – Nasze walki zawsze są wyrównane. Angelika narzuciła wysokie tempo, cieszę się, że znalazłam na to sposób i wygrałam. Nie stresowałam się, bo w razie porażki złoto zostałoby w klubie – mówiła po finałowej walce mistrzyni Polski.
Na najniższym stopniu podium uplasowała się z kolei Karolina Cieślar, która w półfinale musiała uznać wyższość młodszej o cztery lata siostry.- Jest taka niepisana zasada, że w walkach z bliskimi osobami się nie krzyczy. Musiałam więc trzymać nerwy na wodzy. To było dla mnie trudne. Siostra mnie na początku zaskoczyła. Potrafię sobie jednak radzić z emocjami. Przez to walki są łatwiejsze. Jestem w stanie spokojnie kalkulować, układać taktykę. To przyszło z wiekiem. Kiedyś byłam nerwusem – przyznała Cieślar, która myślami jest już przy kolejnych imprezach. – Z mistrzostw Europy będę chciała przywieźć kolejny medal, ale największą „chrapkę” mam na krążek MŚ. Takiego w dorobku jeszcze nie mam. Piąty tytuł rzędu smakuje bardzo dobrze. Wiem, że nikt tego do tej pory nie dokonał. Bardzo się cieszę. W półfinale doznałam urazu nogi, nie widziałam, czy dam radę wystąpić. Długa przerwa mi chyba pomogła, noga miała czas na odpoczynek. Ten piąty złoty medal to efekt ciężkiej pracy – podkreślała Zuzanna Cieślar.
Dla Karoliny Cieślar brąz wywalczony w Sosnowcu to pierwszy medal w zmaganiach seniorskich. – W rodzinie walczy się ciężko. Zuzanna jest zdecydowanie lepszą zawodniczką ode mnie. Ostatnio walczyłyśmy chyba ze sześć lat temu i też wygrała. Mój wynik i tak jest lepszy, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Odpuszczania nie było, dałam z siebie wszystko. To mój pierwszy medal MP seniorek. Nie startowałam od marca 2020, teraz przygotowania do mistrzostw zaczęłam w styczniu. Jestem bardzo zadowolona. Najtrudniej było wytrzymać walki fizycznie, ruszać się na planszy tak, jak rywalki – powiedziała mieszkająca na co dzień w Szkocji szablistka.
W ćwierćfinale walczyła jeszcze trzecia z sióstr Cieślar – Julia, która zajęła piąte miejsce. W czołowej ósemce uplasowała się ponadto Zuzanna Lenkiewicz. Zawodniczka TMS Zagłębia była 6.
Dla Krzysztofa Kaczkowskiego, który sięgnął po złoty medal w rywalizacji szablistów to trzeci triumf. W finale zawodnik ZKSz pokonał 15:12 Benedykta Denkiewicza (UKS Szabla Ząbki) 15:12. – To mój trzeci złoty medal. To nigdy nie przychodziło łatwo. Dałem z siebie sto procent, momentami chciałem dać jeszcze więcej. Cieszę się, że to wystarczyło. Benek walczył kapitalnie, męczyłem się w rywalizacji z nim. Na szczęście wszystko skończyło się po mojej myśli. Atmosfera w hali była super. Doping niósł mnie do wygranej – podsumował finałową batalię Kaczkowski.
Dwa kolejne medale szablistki sosnowieckich klubów dorzuciły w rywalizacji drużynowej. Złoty medal wywalczyła drużyna ZKSz w składzie Zuzanna Cieślar, Angelika Wątor, Julia Cieślar, Gabriela Wójcik, która pokonała 45:35 TMS Zagłębie rywalizujące w składzie Zuzanna Lenkiewicz, Karolina Hofman, Zuzanna Porada i Amelia Siwek. Drugi zespół ZKSz (Karolina Cieślar, Agata Sajnóg, Julia Dobińska, Marta Aksamit) w pojedynku o trzecie miejsce uległ ekipie UKS Ząbki 25:45 i ostatecznie ukończył zawody na IV miejscu podobnie jak męska ekipa ZKSz. Krzysztof Kaczkowski, Jakub Kieca, Michał Kochan, Ksawery Czajkowski przegrali pojedynek o brąz z drużyną z Konina.