– Dzikie pływanie w Rio de Janeiro

Już na początku listopada ratownik medyczny z  Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego weźmie udział w niezwykłej wyprawie.

Adrian Uciński wraz z populizatorem dzikiego pływania – Leszkiem Naziemcem już za kilka dni udadzą się na drugi kraniec świata, by urzeczywistnić wielki plan nieustraszonego pływaka – niemal 30 km wpław wzdłuż wybrzeża Rio de Janeiro.

Takie ekstremalne wyzwanie wymaga wielu godzin treningu i kompleksowego przygotowania. By było to w pełni bezpieczne, nieodzowna jest także obecność zaufanego specjalisty, który tak jak sosnowiecki ratownik w tym przypadku, będzie monitorował parametry życiowe śmiałka oraz dopilnuje kwestii odpowiedniego odżywienia i nawodnienia podczas wysiłku. Jeśli chcemy rozpocząć swoją przygodę ze sportem, a szczególnie myśląc o wielogodzinnym, wymagającym doskonałej formy fizycznej wyczynie, warto posłuchać wskazówek doświadczonych specjalistów w tej dziedzinie.

Ekspedycja wystartuje przy słynnej Głowie Cukru. Pilotowany przez ekipę na łodzi – Ratownika Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego – Adriana Ucińskiego oraz  przyrodnika brazylijskiego Vincente Klosowskiego pływak poruszał się będzie wzdłuż wybrzeża Copacabany, w kierunku archipelagu Cagarra. Kolejne kilometry upłyną równolegle do jednej z najpiękniejszych brazylijskich plaż – Ipanemy. Planowana trasa to 30 kilometrów. Ocean, który o tej porze roku ma temperaturę ok. 23 -24 stopni – to jeden z najcieplejszych zbiorników wodnych, w których odbywał swoje próby Leszek Naziemiec.

Bardzo się cieszymy, że Sosnowiecki Szpital Miejski ma swój udział w tym ciekawym i niezwykłym projekcie. Wsparcie medyczne w przypadku takiej wyprawy to jeden z najistotniejszych punktów logistycznych. Realizowane przedsięwzięcie promuje zdrowy tryb życia, radość z uprawiania sportów, obcowania z przyrodą i nasz Szpital z ogromnym entuzjazmem do tej promocji się przyłączył. Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki za całą wyprawę – mówi Aneta Kawka, Prezes Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego.

Rola ratownika medycznego

Przedstawiciel Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego Adrian Uciński będzie odpowiadał za medyczny aspekt wyprawy. Przy tak ekstremalnym wysiłku organizmu potrzebne jest stałe monitorowanie parametrów pływaka – saturacji krwi tlenem, ciśnienia i poziomu cukru, a w razie potrzeby udzielenie niezbędnej pomocy medycznej. Dodatkowo ratownik będzie dbał o regularne nawadnianie i przygotowywanie lekkostrawnych, ale wysokokalorycznych, stabilizujących żołądek posiłków. 12-godzinna przeprawa to nie pierwsze wyzwanie z udziałem sosnowieckiego specjalisty. Kilka lat wcześniej wspierał on Dzikie Pływanie przy okazji sztafety pływackiej z Dziwnowa do Ystad w Szwecji. Podstawą tej kooperacji jest profesjonalizm, ale i zaufanie. Taka relacja pozwala pływakowi skupić się na zadaniu i pewnie pokonywać kolejne kilometry.

Mając za sobą wiele wypraw, podczas których niezbędna była obecność przedstawiciela zaplecza medycznego, wiem, jak ważne jest zaufanie do osoby nadzorującej moje zdrowie i życie. Poza doświadczeniem i wiedzą, bardzo istotnym aspektem jest obustronne zrozumienie. Podczas próby polegam w stu procentach na opinii Adriana, a nasza komunikacja przebiega płynnie i bez niedomówień. Cieszę się, że to właśnie przy jego asyście będę eksplorował te pełne egzotycznej flory i fauny morskie wody – mówi Leszek Naziemiec i dodaje: Pomimo dość wysokiej, jak na moje dotychczasowe doświadczenia, temperatury wody, przeszkodą może okazać się wysoka fala i silny wiatr. Nawet przy tak trudnych warunkach wystartuję, więc  dokonywana na bieżąco przez Adriana fachowa ocena mojego stanu zdrowia będzie tu kluczowa.

Świat to za mało

Lista dokonań pływaka jest dość długa. Swoją przygodę rozpoczął wcześnie, bo z wodami otwartymi mierzył się już od dzieciństwa. Pierwsze poważne wyzwanie przyszło w 2007 r., kiedy przepłynął podziemną, zimną rzekę w jaskini Punkvy w Czechach. Od tego czasu na swoim koncie zanotował wiele sztafet, zawodów i przepraw na całym świecie. Eksplorował m.in. wody Jeziora Titicaca, Ocean Południowy otaczający Antarktydę, czy Morze Barentsa u wybrzeża Murmańska. Podjęcie tak ekstremalnych wyzwań wymaga wielu godzin treningu i specjalistycznego przygotowania pod kątem wytrzymałości, ale również doskonalenia samej techniki pływackiej. Wiele osób podnosi sobie sportową poprzeczkę, nie każdy jednak wie, jak to zrobić bezpiecznie.

Jak bezpiecznie zacząć przygodę ze sportem?

Już sama decyzja, by wstać z kanapy to świetny pomysł. Niezależnie od tego, na jaką aktywność się zdecydujemy, powinna być ona dobrana do obecnego stopnia wytrenowania.

Dla osoby decydującej się na podjęcie aktywności fizycznej nie jest ważne na początku, aby każde ćwiczenie miało wysoką intensywność, a treningi kończyły się ogromnym zmęczeniem. Warto kierować się zasadą małych kroków, którą stosują także profesjonalni sportowcy, słuchać własnego ciała i czerpać przyjemność z ruchu. Jeśli planujemy częste treningi we własnym zakresie, nie rzucajmy się od razu na „głęboką wodę” – grozi to przeforsowaniem, a nawet kontuzją – mówi Adrian Uciński ratownik medyczny Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego i dodaje: Przygodę ze sportem najlepiej zacząć od meritum, czyli od badań diagnostycznych. Dobrym pomysłem będzie także odwiedzenie fizjoterapeuty, który oceni stan naszego zdrowia i zarekomenduje najoptymalniejszą dla nas formę ruchu lub wykluczy niewskazaną aktywność. Konsultacja z dietetykiem pomoże nam z kolei we wprowadzeniu zbilansowanej diety, która jest równie istotna podczas treningu.

Po wybraniu najlepszej dla nas opcji pamiętajmy, by każdy trening zaczynać od rozgrzewki. To przygotuje nasze mięśnie i stawy oraz układ krążeniowo-oddechowy do zwiększonego wysiłku. Od kilku do kilkunastu minut efektywnej rozgrzewki zaprocentuje bezpiecznym i skutecznym treningiem, a regularne treningi to lepsza forma i przede wszystkim poprawa samopoczucia.

Pływanie trenuję systematycznie od 2007 roku, a moje osiągnięcia są tego efektem. Postanowiłem pływać każdego dnia, gdzie tylko się da i przez lata stopniowo udoskonalałem swoją technikę pływacką. Wszystkim, którzy podejmują sportowe wyzwania, już na starcie gratuluję, bo od tego momentu zaczyna się pozytywna transformacja. Życzę wytrwałości i cierpliwości, które są niezbędne do osiągnięcia celu, jakikolwiek on jest. Każdy mały krok przybliża nas do sukcesu – mówi Leszek Naziemiec.

Wyprawa wyruszyła 29 października. To część szerszego życiowego projektu Leszka Naziemca, który zakłada pływanie w najpiękniejszych i najciekawszych miejscach na całym świecie. Przed dotarciem do Rio przygotowania, a jeden z treningów zaplanowany jest w londyńskiej Tamizie. Całej ekipie życzymy powodzenia i pomyślnych fal!

 

 

 

 

 

Back to top