– Jagiellońskie denary spod zagórskiego gródka

To już czternasty rok wykopalisk archeologicznych wokół średniowiecznego gródka rycerskiego w Zagórzu.

Badaczom pracującym pod kierownictwem Katarzyny Soboty-Liwoch z Pałacu Schoena Muzeum w Sosnowcu w tym roku udało się odnaleźć kolejne cenne monety, prawdopodobnie z czasów Władysława Warneńczyka, a także pamiątki bliższe czasom współczesnym.

Wykopaliska pod kierownictwem Katarzyny Soboty-Liwoch, która w sosnowieckim muzeum prowadzi dział archeologiczny, prowadzone są w Zagórzu od 2009 roku. Ich inicjatorem był Paweł Dusza, dziś dyrektor Pałacu Schoena, a wówczas naczelnik Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego. Prace prowadzono tutaj jednak już w latach osiemdziesiątych.

Był tu prowadzony projekt archeologiczny „Zdjęcie Polski”, w wyniku którego w 1986 roku doszło tu, jeśli chodzi o gródek stożkowaty, do pierwszych badań, które prowadziła Teresa Kosmala. Docelowo, dzięki badaniom wiemy, że była tu ogromna osada wczesnośredniowieczna z XI-XII wieku. To w ogóle stanowisko wielokulturowe, które możemy datować między XI a XV wiekiem. Do tej pory do Działu Archeologii Muzeum w Sosnowcu trafiło ponad 20 tysięcy zabytków z tego stanowiska – opowiada Katarzyna Sobota-Liwoch.

W ramach prowadzonych badań w 2011 roku rozkopano sam gródek, w którym, jak się okazało, można było zobaczyć wszystkie fazy osadnicze tego założenia. Cennym znaleziskiem były wówczas XV-wieczne monety Władysława Warneńczyka – przypomnijmy: króla panującego w latach 1434-1444.

W tegorocznych badaniach znaleźliśmy dwa denary jagiellońskie. Przekopaliśmy również fragment dawnej fosy, która była niestety całkowicie zasypana przez współczesne śmieci – mówi Katarzyna Sobota-Liwoch. – Oprócz dwóch kolejnych denary znaleźliśmy bliższe historii naszego miasta: guzik amerykański, guzik carski, przedwojenny guzik górniczy, przedwojenne monety. Jest też ceramika z XIV i XV wieku. Mamy też hipotezę, że prawdopodobnie około dziesięciu metrów dalej mógł się znajdować jakiś wał. W przyszłym roku wyzwaniem badawczym byłoby właśnie sprawdzenie, czy tego terenu faktycznie nie otaczało jakieś większe umocnienie ziemne czy ziemno-drewniane – dodaje.

Stanowisko w rejonie ulicy księdza Popiełuszki w Zagórzu to najcenniejsze spośród około dziesięciu stanowisk archeologicznych na terenie Sosnowca. Biorąc pod uwagę silną urbanizację miasta większość z nich jest zarchiwizowana, ale nikt ich nie sprawdzał. Ciekawymi stanowiskami były cmentarzyska łużyckie na Pogoni i w Sielcu odkryte w drugiej połowie XIX wieku. To drugie najprawdopodobniej znajdowało się w rejonie dawnego pałacu ślubów (późniejszej galerii Extravagance).  Zostało odkryte podczas prac związanych z budową Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, ale szybko zostało rozgrabione przez miejscową ludność. Pojawili się też nieliczni badacze i pasjonaci, dlatego znalezione w Sosnowcu urny i czerpaki związane z kulturą łużycką znajdują się dziś w Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie i na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Na razie nie ma planów ponownego sprawdzenia miejsc innych niż Zagórze. Katarzyna Sobota-Liwoch ocenia, że dogłębne zbadanie stanowiska w rejonie gródka rycerskiego zajmie jeszcze długie lata.

Back to top